19 grudnia 2017 roku mija dwadzieścia lat od premiery słynnego filmu „Titanic” w reżyserii Jamesa Camerona. Film zdobył 11 Oskarów i trwale wpisał się w historię światowego kina.
W budowę planu filmowego i scenografii zaangażowanych było wielu specjalistów, w tym historyków i pasjonatów Titanica. Dbali oni o to, by jak najwierniej oddać wygląd m.in. wnętrz statku. We wcześniejszych filmach o Titanicu, zrealizowanych w poprzednich dekadach, nigdy tak wiernie nie udało się tego dokonać. Temat ten można poruszyć bardzo szeroko w wielu aspektach ale z uwagi na profil bloga, skupię się na wiodącym dla mojej pasji temacie, czyli zastawy stołowej używanej na statku.
W bieżącym wpisie omówię repliki porcelany z salonu jadalnego pierwszej klasy. Jak bardzo filmowe kopie przypominają oryginały? Nigdy do tej pory nie została wykonana jakakolwiek analiza porównawcza egzemplarzy z planu filmowego i oryginałów, a nawet jeśli, to na taką nie natrafiłem. Na podstawie zdjęć, specjalnie przygotowanych w zbliżonych warunkach oświetleniowych, dokonamy takiej oceny.
Warto wspomnieć, że to, co widzimy na filmie, miało jedynie dobrze wyglądać w kamerze, nie musiało być dobrej jakości. Jednak paradoksalnie słaba jakość wykonania wyrobu powoduje zwiększenie jej atrakcyjności wśród kolekcjonerów. Tak jest z zastawą stołową pochodzącą z planu filmowego „Titanica”. Gdy zatapiano, następnie osuszano scenografię, by ponownie ją zatopić w kolejnych ujęciach, sporo talerzy czy filiżanek uległo zniszczeniu.
Wiele egzemplarzy zniszczono celowo w trakcie zdjęć filmowych. Taki moment widzimy w scenie, gdy filmowy statek tonie, a kamera pokazuje zaplecze jadalni pierwszej klasy i wypadające talerze z półek.
Niewiele egzemplarzy używanych na planie filmowym przetrwało do dziś. Jeden z nich trafił do Polskiej Kolekcji. Dzięki temu, możemy go wnikliwie obejrzeć i porównać z oryginalnym egzemplarzem sprzed ponad stu lat. Po lewej stronie egzemplarz filmowy, po prawej – oryginał. Oryginalne talerze tego typu omówione były wcześniej na blogu.
Mimo pozornego podobieństwa, różnice między egzemplarzami dostrzeżemy szybko. Spójrzmy na początek na środek talerza, gdzie znajduje się logo White Star Line:
Rozmiar talerzy jest identyczny. Brzeg filmowego egzemplarza ma nieco inny kształt, brązowy kolor zdobień zastąpiono w filmie złotym, naniesionym na talerz w postaci kalkomanii. Również ręcznie malowanych turkusowych języczków nie dostrzeżemy na filmie. Zastąpił je niebieski nadruk. Uboższe i prostsze w wykonaniu zdobienia imitują oryginał sprzed ponad stu lat.
Kolekcjonerzy filmowych pamiątek mają w swoich zbiorach nielicznie ocalałe elementy zastawy z planu „Titanica”. Warto wspomnieć, że na powyższych zdjęciach porównujemy ze sobą talerze w rozmiarze deserowym. Gdy oba talerze umieścimy pod źródłem światła, zarówno oryginał jak i filmowa kopia przepuszczają światło. Jeśli je zważymy, różni je zaledwie kilka – kilkanaście gramów. Mogłoby to wskazywać, że zastawa wykonana na potrzeby filmu była wykonana tak jak oryginały – z porcelany.
Pozostałe talerze z planu filmowego (do dania głównego i zupy) we wzorze „Wisteria” nie mogą zostać z niczym porównane, gdyż nie miały swoich odpowiedników w zastawie używanej na prawdziwym Titanicu. Ten temat zostanie rozwinięty w innym wpisie na blogu.
Poniżej kilka porównań filmowej i oryginalnej zastawy. Oto filiżanka do herbaty lub gorącej czekolady. Filmowy egzemplarz, na obu zdjęciach, po stronie lewej zaś oryginalny po prawej:
Różnica w detalach i kształcie jest dostrzegalna od razu. Podobnie z filiżankami do kawy, których na potrzeby filmu wykonano zaledwie kilkanaście. W oficjalnej wersji filmu ich nie zobaczymy, są widoczne jedynie w usuniętej scenie z Verandah and Palm Court Cafe:
Poniżej porównanie zachowanych egzemplarzy filiżanek do kawy z planu filmowego (po lewej stronie) oraz oryginałów z serii używanej na Titanicu w 1912 roku (po stronie prawej):
Filmowi scenografowie wykazali się dużą inicjatywą w zakresie odtworzenia wzoru zastawy stołowej, co niewątpliwie zasługuje na uznanie. Finalnie możemy stwierdzić, że filmowa zastawa jedynie nawiązuje do tej oryginalnej. Pamiętajmy, że w filmie miała służyć jedynie temu, by pokazać ją w kilkusekundowych ujęciach. Choć pełna defektów i wykonana z niską starannością, cieszy kolekcjonerów filmowych pamiątek do dziś.
Jak było ze sztućcami na filmie „Titanic” Jamesa Camerona? O tym w kolejnym wpisie, już wkrótce!